Pacjenci lecznictwa odwykowego to głównie mężczyźni (82%) w wieku 23÷55 lat (średni wiek 46 lat), pochodzący z dużych lub średnich miast, posiadający jedno lub dwoje dzieci. Większość ma ustabilizowaną sytuację rodzinną i zawodową, jednak istnieje spora grupa osób bezrobotnych i rozwiedzionych. |
Program badawczy Analiza Przebiegu i Efektów Terapii Alkoholików (APETA) został zaprojektowany i jest prowadzony od 1994 roku przez Instytut Psychologii Zdrowia PolskiegoTowarzystwa Psychologicznego. Tylko w roku 1994 monitorowano aż 4 408 osób. Do chwili obecnej w tym projekcie badawczym uczestniczyło 25 998 pacjentów kilkunastu oddziałów, poradni i ośrodków leczenia uzależnień.
Badaniami objęty jest każdy pacjent uzależniony, zgłaszający się po raz pierwszy do danej placówki. Uczestniczy on w programie od chwili rozpoczęcia terapii do dwóch lat po jej zakończeniu. Dane na temat pacjenta zbierane są niezależnie od tego czy ukończył terapię, czy ją przerwał. Zbierają je bezpośrednio prowadzący terapeuci.
Jednym z wielu celów projektu badań monitoringowych jest obserwowanie efektywności pracy placówek czyli określenie na ile dobrze pomagają one osobom uzależnionym od alkoholu. W trakcie tych szeroko zakrojonych badań, kontrolowanych jest kilkaset zmiennych, m.in. dane demograficzne zgłaszających się na leczenie pacjentów. Pozwala to określić jaki rodzaj pacjentów leczy się najefektywniej w danej placówce: pacjenci przymusowi, uzależnione kobiety czy pacjenci mieszkający na wsi. Dzięki temu można zwrócić szczególną uwagę na grupę pacjentów, która nie utrzymuje się w oferowanym w danej placówce programie (nie zawsze jest możliwe dostosowanie programu do ich potrzeb, czasem jednak można kierować ich do miejsc, o których wiadomo, że tam pacjenci danego typu zdrowieją częściej) (por. Kucińska 1997).
Poniżej przedstawiona zostanie charakterystyka tej ponad dwudziestotysięcznej społeczności osób uzależnionych, która w latach 1994-98 rozpoczęła leczenie w wiodących placówkach sieci lecznictwa odwykowego w kraju. Charakteryzowane będą zmienne demograficzne tj. płeć, wiek, sytuacja rodzinna, miejsce zamieszkania, wykształcenie, zatrudnienie. Podjęta zostanie próba ukazania wzajemnych zależności między tymi zmiennymi. Opis ten zmierza również w kierunku ukazania różnic w zakresie zmiennych demograficznych pacjentów, którzy po raz pierwszy zgłaszają się na leczenie i osób, które podejmują kolejne próby leczenia, ze szczególnym uwzględnieniem specyficznych grup pacjentów będących mieszkańcami wsi, osób bezdomnych i tych, którzy zostali zmuszeni do leczenia nakazem sądowym.
Wśród osób uzależnionych zdecydowanie przeważają mężczyźni - stanowią oni 81% badanych, odsetek kobiet wynosi 19%1.
Panuje powszechnie przekonanie, że mężczyźni piją więcej niż kobiety. Badania ankietowe przeprowadzone przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, zrealizowane na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej pełnoletnich mieszkańców Polski pokazują, że 94% mężczyzn to konsumenci napojów alkoholowych, wśród kobiet odsetek ten wyniósł 84%. Mężczyźni charakteryzują się przeszło sześciokrotnie wyższym średnim rocznym spożyciem napojów alkoholowych w przeliczeniu na 100% etanol. Wśród mężczyzn ponad pięciokrotnie częściej spotkać można osoby pijące w ilościach stwarzających szczególnie wysokie ryzyko szkód zdrowotnych. Procent kobiet deklarujących picie wina jest większy niż mężczyzn (kobiety 27%, mężczyźni 22%), podczas gdy w przypadku wódki przewaga mężczyzn sięgających po ten alkohol jest znacząca (kobiety 34%, mężczyźni 53%). Tak więc wino jest "napojem damskim", a wódka "napojem męskim". Średnia konsumpcja wódki przy jednej okazji wynosi dla mężczyzn 250 g, a dla kobiet 100 g. Niewiele mniejsze różnice występują przy jednorazowym spożyciu wina - blisko pół butelki u mężczyzn i dwa kieliszki u kobiet. Z kolei średnie spożycie jednorazowe piwa dla mężczyzn wynosi 1,5 litra - tj. 3 duże puszki, a dla kobiet 0,33 litra - jedna mała puszka. Prawdopodobnie przyczyną tych dysproporcji jest większa tolerancja społeczna wobec nadużywających alkoholu mężczyzn niż kobiet. Tak więc płeć z pewnością jest istotnym czynnikiem związanym z tzw. "wzorem picia" w polskim społeczeństwie (por. Sierosławski 1995).
Wydaje się, że nadreprezentację mężczyzn w populacji osób leczących się w placówkach odwykowych można tłumaczyć faktem, że kobiety uzależnione rzadziej zgłaszają się na terapię. Prawidłowość ta wydaje się jednak zmieniać w ostatnim czasie. W chwili rozpoczynania programu monitorowania w placówkach Sieci (1994 rok) zarejestrowanych zostało 17,11% kobiet. W ciągu czterech lat jego trwania odsetek ten zwiększył się. W roku 1997 wynosił 18,81%.
Na uwagę zasługuje fakt, że połowa badanych korzystała z leczenia w oddziałach stacjonarnych. Do chwili obecnej funkcjonuje w Polsce niewiele ośrodków pobytu całodobowego z ofertą dla uzależnionych kobiet. W placówkach stacjonarnych leczy się nieco większy odsetek pacjentów niż w ośrodkach i poradniach Sieci (53% badanej populacji). Zróżnicowanie form organizacyjnych placówek, w których korzystali z pomocy badani pacjenci, rzuca więc również światło na prawidłowości rozkładu płci w badanej grupie. Ilustruje to poniższa tabela.
Płeć pacjentów w zależności od typu placówki |
||
N=224711 |
Kobiety |
Mężczyźni |
Oddział całodobowy |
16,30 % |
83,70 % |
Oddział dzienny |
22,23 % |
77,77 % |
Poradnia |
20,36 % |
79,64 % |
Oddział i poradnia |
17,45 % |
82,55 % |
Inny ośrodek |
24,17 % |
75,83 % |
Najwięcej kobiet leczy się w oddziałach dziennych i poradniach, najmniej w oddziałach całodobowych, które z reguły przeznaczone są dla mężczyzn. Wśród placówek, które przyjęły w ostatnich latach największy odsetek kobiet można wymienić dwa ośrodki warszawskie - Ośrodek Profilaktyczno-Terapeutyczny "PETRA" (leczyło się w nim 28,6% kobiet) i Centrum Odwykowe (32% kobiet) oraz ośrodki w Polsce: Odwykowy Oddział Dzienny w Koszalinie (27%) i Miejski Ośrodek Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Łodzi (27,3%). Mimo to, nie ulega wątpliwości, że leczących się kobiet, uzależnionych od alkoholu, jest znacznie mniej niż uzależnionych mężczyzn.
Kobiety leczące się rzadziej przerywają terapię, różnią się również od mężczyzn okolicznościami w jakich rozstają się z placówką. Mężczyźni przerywają terapię częściej niż kobiety w jej środkowej lub wstępnej fazie. Kobiety znacznie częściej kończąc terapię kontynuują dalszą pracę nad trzeźwieniem w placówce lub poza nią. Również rzadziej po nieudanej próbie utrzymania abstynencji wracają do placówki.
Znacząco większa proporcja kobiet wśród osób uzależnionych podejmujących pierwszy kontakt terapeutyczny może wskazywać na fakt, że kobiety podejmując decyzję o leczeniu są bardziej konsekwentne w jej realizacji i rzadziej powracają do placówki. Potwierdzać to może również fakt, że w grupie osób, które wracają do ośrodka odwykowego, podejmując kolejne próby leczenia, procent kobiet systematycznie obniża się. Dziesiątą próbę kontaktu z placówką podejmujejuż tylko 10% kobiet (wsród całej populacji podejmującej te próbę).
Średnia wieku badanych pacjentów wynosi 46 lat. Jak widać na poniższym wykresie w grupie pacjentów podejmujących leczenie odwykowe najwięcej jest osób w wieku trzydziestu i czterdziestu lat. Najliczniejszą grupę tworzą osoby w przedziale wiekowym 35-44 lata. Łącznie mężczyźni i kobiety z tej grupy stanowią 45% wszystkich leczących się pacjentów. Najrzadziej w badanej populacji można spotkać osoby przed 25 rokiem życia. Łącznie w okresie monitorowania trafiło ich do placówek Sieci około 4%. Nieznacznie więcej - 5% - tej populacji to osoby starsze, po 55 roku życia. Zarysowuje się ciekawa tendencja związana z rozkładem zmiennej wieku ze względu na płeć. Kobiety po 45 roku życia to 30% leczących się pacjentek, mężczyźni po 45 roku życia to 28% pacjentów. W grupie osób poniżej 35 roku życia leczy się 21% kobiet i 27% mężczyzn. Tak więc na leczenie do placówek Sieci trafia więcej młodszych mężczyzn i starszych kobiet.
Poniżej przedstawione zostało porównanie monitorowanych w placówkach Sieci pacjentów do ogółu populacji polskiej pod względem rozkładu zmiennej wieku.
Porównanie pacjentów placówek odwykowych pod względem wieku do ogółu populacji polskiej |
||
N=24538 |
% pacjentów |
% całości populacji |
Poniżej 19 lat |
0,3 |
29,65 |
19÷24 lat |
3,8 |
7,87 |
25÷34 lat |
22,2 |
13,08 |
35÷44 lat |
45,5 |
15,97 |
45÷54 lat |
23,4 |
12,75 |
powyżej 55 lat |
4,8 |
20,67 |
Porównując procent osób wchodzących w skład skrajnych grup wiekowych (czyli poniżej 19 i powyżej 55 roku życia) widoczna jest bardzo duża różnica między pacjentami odwykowymi a ogółem populacji. Najmłodsze i najstarsze leczące się osoby to łącznie niewiele ponad 5% wszystkich pacjentów. Natomiast w populacji ogólnej te dwie grupy wiekowe stanowią 50% wszystkich Polaków. Zrozumiałe jest dlaczego tak niewielki odsetek pacjentów rekrutuje się spośród dzieci i młodzieży. Trudne do wyjaśnienia jest, dlaczego stosunkowo niewielu pacjentów rekrutuje się spośród osób powyżej 55 roku życia. Można postawić pytanie, czy osoby w tym wieku rzadziej decydują się na podjęcie terapii, czy może nie są do niej przyjmowane (bo np. w starszym wieku zbyt ryzykowny byłby zespół abstynencyjny), czy też osoby uzależnione wcześniej umierają, nie dożywając tego wieku (por. Włodawiec 1996).
Wyniki badań nad spożyciem alkoholu w starszym wieku są niejednoznaczne. Z jednej strony w USA ocenia się, że 20% ludzi starych ma poważne kłopoty związane z piciem alkoholu. Obserwuje się tam także zjawisko tzw. alkoholizmu o późnym początku (Kinney, Leaton 1996, ss. 261-262). Gdyby podobne zjawisko występowało w Polsce, to można by było oczekiwać, że znaczna część pacjentów placówek odwykowych będzie w starszym wieku. Z drugiej strony, według badań przeprowadzonych w Polsce nad konsumpcją alkoholu, prawdopodobieństwo zaliczania się do konsumentów alkoholu grupy w wieku 55 lat i więcej jest dwa razy mniejsze niż dla innych kategorii wiekowych (Sierosławski 1995, s. 63). Oznacza to, że wśród ludzi powyżej 55 roku życia jest stosunkowo więcej abstynentów niż w innych grupach wiekowych. Być może znaczna część osób w tym wieku rezygnuje z konsumpcji alkoholu ze względów zdrowotnych oraz finansowych. Być może dożywają tego wieku przede wszystkim ci, którzy nie nadużywają alkoholu.
Za hipotezą, że osoby uzależnione żyją stosunkowo krócej, przemawiają statystyki zgonów spowodowanych nadużywaniem alkoholu w USA. Na dziewiątym miejscu wśród przyczyn zgonów znajduje się marskość wątroby. Ok. 50% śmiertelnych wypadków komunikacyjnych ma związek z nadużywaniem alkoholu. Nadużywanie alkoholu jest też pośrednią przyczyną śmierci w pożarach, urazach, upadkach, utonięciach, zabójstwach i samobójstwach, a także nowotworach. Rozkład zgonów w zależności od wieku i poziomu spożycia alkoholu w USA wskazuje, że ponad 40% mężczyzn o podwyższonym poziomie spożycia alkoholu umiera przed ukończeniem 65 roku życia, podczas gdy w grupie abstynentów tylko ponad 20 procent. (VIII Raport Specjalny dla Kongresu USA 1995, ss. 16-20 i 28-29).
Wobec powyższego można przypuszczać, że stosunkowo niski odsetek pacjentów powyżej 55 roku życia w placówkach odwykowych spowodowany jest w dużej mierze większą śmiertelnością wśród osób uzależnionych. Przypuszczenie to poparte jest także faktem, że średnia długość życia mężczyzny w Polsce jest znacznie krótsza niż w USA, wobec czego śmiertelność mężczyzn uzależnionych od alkoholu w Polsce jest zapewne jeszcze wyższa niż śmiertelność mężczyzn uzależnionych od alkoholu w USA (por Włodawiec 1996).
Z prezentowanych badań monitoringowych wynika, że w kolejnych latach trwania programu zmieniają się procentowe udziały poszczególnych grup wiekowych w populacji leczonych pacjentów. Wśród osób najmłodszych największy odsetek pacjentów leczył się w roku 1994 sukcesywnie zmniejszał się w kolejnych latach trwania programu. Dokładnie odwrotna tendencja uwidacznia się w grupie najstarszych wiekiem pacjentów. Każdego roku trwania programu leczyło się ich w monitorowanych placówkach więcej. Nie ma natomiast istotnego związku pomiędzy ilością podejmowanych prób leczenia a wiekiem pacjenta. Liczebność poszczególnych grup wiekowych zachowuje te same proporcje procentowe w grupie osób zgłaszających się po raz pierwszy do placówki, jak i podejmujących kolejne próby leczenia.
Wśród badanych pacjentów najwięcej jest osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym - 36%. W tej grupie leczeni są dwa razy częściej mężczyźni. Odwrotna tendencja widoczna jest wśród osób z wykształceniem średnim (32,14% badanych), w tej grupie zdecydowanie przeważają kobiety. Przewaga kobiet zaznacza się jeszcze w kategorii wykształcenie wyższe niepełne. Odsetek pacjentów legitymujących się wykształceniem pomaturalnym jest niewielki i wynosi tylko 1,8%. Osoby z wykształceniem podstawowym to 17% badanych pacjentów, tutaj notuje się tyle samo kobiet co mężczyzn, podobnie jak w grupie osób z wykształceniem wyższym (13,22% badanych).
Osoba zgłaszająca się na leczenie po raz pierwszy do placówki odwykowej posiada, z większym prawdopodobieństwem, nieco wyższe wykształcenie niż osoby, które trafiają tam po kilku wcześniejszych próbach terapii. Jeśli będzie to mężczyzna to istnieje największe prawdopodobieństwo, że posiada on wykształcenie zasadnicze zawodowe lub średnie, natomiast jeśli będzie to kobieta to istnieje prawdopodobieństwo rzędu 60%, że będzie się ona legitymować wykształceniem średnim lub wyższym.
W tabeli na str. 24 zamieszczone zostało porównanie poziomu wykształcenia pacjentów placówek odwykowych objętych naszym programem badawczym do ogółu populacji polskiej w wieku produkcyjnych (por. Rocznik demograficzny 1998).
W roczniku demograficznym uwzględnione są wszystkie osoby powyżej 15 roku życia, co oznacza, że jest więcej młodzieży i osób starszych niż w naszych badaniach. Wydaje się, że osoby starsze z ogólnej populacji stosunkowo częściej nie mają żadnego wykształcenia lub tylko wykształcenie podstawowe. Natomiast młodzież w wieku 15-18 lat (niemal zupełnie nieobecna wśród pacjentów) stosunkowo częściej ma ukończone dopiero podstawowe wykształcenie, gdyż jest jeszcze w trakcie edukacji. Różnice te mogą mieć trudny do kontrolowania wpływ na różnice w poziomie wykształcenia między pacjentami a ogółem populacji.
Także odmienna struktura płci (znaczna przewaga mężczyzn wśród pacjentów) może mieć wpływ na obserwowane różnice w poziomie wykształcenia. Polskie kobiety częściej niż polscy mężczyźni mają średnie wykształcenie (10,37% kobiet wobec 3,95% mężczyzn). Należałoby oczekiwać zatem, że mniejszy niż w ogólnej populacji odsetek pacjentów będzie miał średnie wykształcenie, gdyż wśród pacjentów jest więcej mężczyzn. Tymczasem jest odwrotnie - odsetek pacjentów ze średnim wykształceniem jest wyższy niż w populacji.
Porównanie pacjentów placówek odwykowych po względem wykształcenia do ogółu populacji polskiej |
||||||
N=22630 |
OGÓŁ |
KOBIETY |
MĘŻCZYŹNI |
|||
Wykształcenie |
% pacjentów |
% populacji |
% pacjentów |
% populacji |
% pacjentów |
% populacji |
podstawowe |
16,65 |
35,74 |
16,75 |
38,97 |
16,59 |
32,17 |
zasadnicze zawodowe |
36,19 |
27,14 |
20,56 |
19,65 |
40,06 |
35,39 |
średnie |
32,14 |
7,31 |
43,98 |
10,37 |
29,4 |
3,95 |
pomaturalne |
1,8 |
22,07 |
4,57 |
23,46 |
1,17 |
20,53 |
wyższe |
13,22 |
7,74 |
14,14 |
7,55 |
12,78 |
7,96 |
W ogólnej populacji mężczyźni częściej niż kobiety mają wykształcenie zawodowe (35,39% mężczyzn wobec 19,65% kobiet). W tym wypadku odsetki pacjentów z wykształceniem zawodowym są wyższe niż odsetek Polaków z takim wykształceniem. Znaczną różnicę obserwujemy porównując odpowiednie odsetki osób z podstawowym wykształceniem i bez wykształcenia. Odsetek pacjentów z podstawowym wykształceniem (16,65%) jest ok. dwa razy niższy niż w ogólnej populacji (35,74%). Ponadto wydaje się, że wyższy odsetek pacjentów posiada wyższe wykształcenie, w porównaniu do ogółu populacji zarówno w populacji mężczyzn, jak i kobiet.
Powyższe zestawienie pokazuje, że pacjenci placówek odwykowych różnią się od ogółu populacji w wieku produkcyjnym pod względem wykształcenia. Większy odsetek pacjentów ma wyższe wykształcenie; niemal nie notuje się pacjentów bez wykształcenia podstawowego - zaledwie 0,5%, w porównaniu do 8,4% populacji w wieku produkcyjnym. Przegląd dostępnej literatury przedmiotu daje podstawy do przypuszczeń, że osoby bez wykształcenia rzadziej korzystają z pomocy placówek odwykowych, natomiast osoby z wykształceniem wyższym robią to stosunkowo częściej. Być może oferta placówek odwykowych nie dociera do osób bez wykształcenia, nie wydaje się dla nich atrakcyjna, bądź nie jest dostosowana do ich specyfiki. Wydaje się również, że istotny wpływ na różnice w strukturze wykształcenia porównywanych grup może mieć fakt, że większość pacjentów monitorowanych w placówkach Sieci mieszka w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, gdzie jest łatwiejszy dostęp zarówno do placówki odwykowej, jak i możliwości podniesienia kwalifikacji zawodowych czy też zdobycia wyższego wykształcenia (Włodawiec 1996).
Największy odsetek pacjentów pracuje na etacie (42,7%) lub pobiera rentę czy emeryturę (25,3%). Bezrobotni stanowią 22% badanych. Około 5% próbuje pracować dorywczo, 1% stanowią osoby jeszcze uczące się. Istnieje pewne zróżnicowanie w zakresie tej zmiennej pomiędzy kobietami i mężczyznami. Ilustruje to poniższy wykres.
Wyższy procent zatrudnienia na etacie obserwowany jest wśród mężczyzn (44%) niż wśród kobiet (39%). Natomiast w grupie kobiet jest istotnie więcej rencistek lub pozostających na emeryturze (kobiety 31%, mężczyźni 24%). Interpretując te dane procentowe, można wysunąć przypuszczenie, że populacja kobiet i mężczyzn zgłaszających się po raz pierwszy na leczenie do placówki odwykowej różni się pod względem aktywności zawodowej. Znacznie częściej w populacji tej spotkać można pracującego mężczyznę i nie pracującą, a będącą na rencie (emeryturze) kobietę. Mogłoby to wskazywać na fakt, że mężczyznom ich picie przeszkadza w aktywności zawodowej i ta okoliczność może wpływać na ich decyzję o podjęciu leczenia. Wśród kobiet natomiast brak aktywności zawodowej może wiązać się z nasileniem problemów alkoholowych, które wymagają podjęcia systematycznego leczenia. Wydaje się także że różnice te mogą być związane z odmienną strukturą wieku porównywanych grup. Jak wykazano wcześniej w badanej populacji pacjentów średnia wieku kobiet jest nieco wyższa niż mężczyzn.
Interesujące wydają się zmiany jakie zachodziły w strukturze zatrudnienia badanych pacjentów na przestrzeni czterech lat trwania programu monitorowania. W kolejnych latach spadał odsetek zatrudnionych na etacie (1994 rok 44,53%, w 1997 roku 43,43%) i pracujących dorywczo. Nieznacznie natomiast zwiększył się odsetek osób uczących się, rencistów, emerytów (1994 rok 24,45%, 1997 rok 26,04%) i bezrobotnych (1994 rok 19,83%, 1997 rok 21,80%). Wszystkie te zmiany są istotne statystycznie.
Aż 22,5% badanych pacjentów stanowią osoby bezrobotne. Dla porównania - bezrobocie wśród ludności aktywnej zawodowo w Polsce w roku 1994 wynosiło około 16%, a pod koniec roku 1997 - 10,3% (Rocznik statystyczny 1998, s.136). Oznacza to, że wśród pacjentów jest ponad dwa razy więcej bezrobotnych niż w populacji (uwzględniając tylko osoby czynne zawodowo). Tymczasem, jak zauważa Włodawiec (1996), z badań Sierosławskiego wynika, że bezrobotni z prawie dwukrotnie mniejszym prawdopodobieństwem zaliczają się do konsumentów alkoholu niż pracujący (Sierosławski, 1995, s. 63). Wyniki badań Sierosławskiego wydają się zaskakujące w zestawieniu z wynikami naszych badań. Być może wśród ogółu bezrobotnych jest relatywnie więcej niż wśród ogółu pracujących zarówno abstynentów, jak i alkoholików. Można sądzić, że przynajmniej część bezrobotnych w ogóle rezygnuje z konsumpcji alkoholu, gdy pozostaje bez pracy. Inna, duża grupa bezrobotnych z kolei nadużywa go. Wyjaśnienie takie nie jest sprzeczne ani z wynikami badań Sierosławskiego, ani z naszymi wynikami.
W badanej populacji osób uzależnionych najwięcej jest osób pozostających w związku małżeńskim (58%), osoby stanu wolnego (kawalerowie i panny, rozwiedzeni i wdowcy) stanowią łącznie około 36%. Procent osób pozostających w konkubinacie wynosi około 3%.
Stan cywilny jest zmienną różnicującą populację leczonych kobiet i mężczyzn. W grupie tej znajduje się znacząco więcej żonatych mężczyzn niż zamężnych kobiet (żonaci mężczyźni stanowią 68% badanej grupy, zamężne kobiety 52%). Jest także znacząco więcej rozwiedzionych kobiet (22,48%) niż mężczyzn (12,71%) i wdów (8,83%) niż wdowców (2,48%). Różnice te można interpretować wielorako. Po pierwsze wydaje się, że decyzje o podjęciu leczenia podejmują częściej niezależne kobiety (rozwiedzione, samotne), lub ich uzależnienie staje się wcześniej powodem rozpadu związku małżeńskiego niż w przypadku uzależnionych mężczyzn. Wydawać się może na tej podstawie, że kobiety cechuje większa motywacja wewnętrzna do leczenia, natomiast mężczyzn zewnętrzna - robią to np. dla najbliższej osoby, rodziny. Po drugie, fakt ten jest związany być może z większą podatnością na uzależnienie od alkoholu tych kobiet, które są samotne, nie założyły rodziny. Po trzecie może mieć on związek z miejscem zamieszkania - większość pacjentów to osoby mieszkające w dużych aglomeracjach miejskich, gdzie odsetek rozwodów czy też kobiet pozostających bez stałego partnera, jest znacząco większy niż na wsiach i w małych miasteczkach.
Analiza wyników badań dostarcza jeszcze jednego spostrzeżenia. Osoby nawiązujące po raz pierwszy kontakt z placówką odwykową są częściej w stałych związkach niż te, które wracają tam po wielu wcześniejszych próbach leczenia zakończonych niepowodzeniem. W tej grupie jest więcej osób samotnych. Statystycznie istotna korelacja między stanem cywilnym a kolejną podejmowaną próbą leczenia wystąpiła w grupie osób rozwiedzionych. Tak więc prawdopodobnie wcześniejsze nieudane próby leczenia, zakończone niepowodzeniem mogą wpływać na relacje z najbliższą osobą, powodując np. rozpad związku.
Porównanie stanu cywilnego badanych przez nas pacjentów placówek odwykowych z całością populacji polskiej w wieku 15 lat i więcej, jest utrudnione o tyle, że nie uwzględnia ono podziału na grupy wiekowe. Młode kobiety wcześniej niż młodzi mężczyźni wstępują w związek małżeński, natomiast w starszym wieku częściej zostają wdowami. Tymczasem jak już wykazano powyżej, proporcje liczebności poszczególnych grup wiekowych wśród pacjentów, są inne niż w populacji - słabiej reprezentowane są wśród pacjentów najmłodsze i najstarsze grupy. Inna trudność to fakt, że Rocznik statystyczny nie uwzględnia kategorii osób żyjących w konkubinacie.
Mimo tych ograniczeń ponad wszelką wątpliwość należy stwierdzić, że odsetek osób rozwiedzionych wśród pacjentów przewyższa znacznie odsetek osób rozwiedzionych w jakiejkolwiek podgrupie wyodrębnionej z populacji pod względem płci, wieku i miejsca zamieszkania (Rocznik statystyczny demografii 1995, s.161). Np. w podgrupie kobiet w wieku 40-49 lat, zamieszkałych w mieście, odsetek osób rozwiedzionych jest najwyższy w populacji polskiej i wynosi 7,7%. Tymczasem odsetek rozwiedzionych pacjentek wynosi 23%, a rozwiedzionych pacjentów (mężczyzn)17%. Wobec powyższego można przypuszczać, iż alkoholizm jest przyczyną tak wielkiej liczby rozwodów wśród osób uzależnionych. Przypuszczenie to zdaje się potwierdzać statystyka rozwodów w kraju. Nadużywanie alkoholu jest na trzecim miejscu wśród przyczyn rozkładu pożycia małżeńskiego, za niezgodnością charakterów i niedochowaniem wierności małżeńskiej, a przed nagannym stosunkiem do członków rodziny. Statystyka orzeczeń o winie w tych przypadkach, gdzie nadużywanie alkoholu było wyłączną przyczyną rozkładu pożycia, wskazuje, że na 100 orzeczeń o winie męża przypadają trzy orzeczenia o winie żony, co w pewnej mierze potwierdza, iż więcej mężczyzn niż kobiet jest alkoholikami (por. Włodawiec 1996).
Nieco trudniej jest określić stopień stabilizacji mieszkaniowej badanych. Zdecydowana większość z nich mieszka z rodziną (80%). Ci mieszkający z osobami spoza rodziny, w akademikach, koszarach stanowią zaledwie 7% badanych. Nieco większą grupę stanowią osoby mieszkające samotnie (12%). Tylko 1% badanych pacjentów to osoby bezdomne ( w ciągu czterech lat trwania programu badawczego monitorowanych było 248 osób bezdomnych). Wśród bezdomnych jest dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet, również dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet mieszka w instytucjach tj. wojsko, zakład, akademik. Wśród osób mieszkających samotnie także przeważają mężczyźni.
Badani pacjenci najczęściej mają jedno (24%) lub dwoje dzieci (34%). Bezdzietnych jest 24% badanych. Tylko około 5,5% posiada czworo lub więcej dzieci. Wśród 25 tysięcznej grupy monitorowanych pacjentów znalazło się tylko siedem osób posiadających dziesięcioro dzieci i cztery osoby z dwanaściorgiem dzieci. Średnio na jednego pacjenta przypada 1,5 dziecka. Obserwuje się bardzo interesującą tendencję - kobiety poddające się leczeniu częściej posiadają jedno lub dwoje dzieci, mężczyźni częściej są bezdzietni bądź mają troje lub więcej. Grupa pacjentów deklarujących, że mają więcej niż ośmioro dzieci składa się głównie z mężczyzn (ponad 99%).
Porównywanie liczby dzieci pacjentów do liczby dzieci statystycznego dorosłego Polaka jest bardzo utrudnione, gdyż GUS liczy dzieci przypadające na rodzinę, a nie na osobę. W porównaniu do polskich rodzin, pacjenci placówek odwykowych stosunkowo rzadziej są bezdzietni. Na ogół pacjenci mają dwoje dzieci, nieco rzadziej jedno, podczas gdy polskie rodziny najczęściej mają jedno dziecko, nieco rzadziej dwoje (por. Rocznik statystyczny RP 1998, s.94). Nie potwierdza się obiegowa opinia o wielodzietności rodzin alkoholików.
Wartość tego zestawienia i wniosków z niego wypływających jest ograniczona, ze względu na fakt, że nie uwzględniamy wieku rodziców oraz porównujemy dzietność osób do liczebności dzieci w rodzinach.
Blisko 71% badanej populacji mieszka w średnich i dużych miastach (miasta do 100 tys. mieszkańców 25,8%, powyżej 100 tys. 45,2%) W populacji tej znacznie rzadziej spotkać można osobę pochodzącą z mniejszego miasta (13%) lub ze wsi (15%).
Analizując rozkład zmiennej jaką jest miejsce zamieszkania w podgrupach mężczyzn i kobiet można zauważyć zarysowującą się bardzo istotną tendencję. Mężczyzna z tej populacji pacjentów znacznie częściej pochodzi ze wsi lub małego miasta, natomiast kobiety częściej są mieszkankami dużych miast (59% populacji badanych kobiet mieszka w mieście powyżej 100 tys. mieszkańców).
Podjęta została próba porównania badanej społeczności uzależnionych do ogółu populacji polskiej ze względu na strukturę zamieszkania. Porównanie to okazało się utrudnione, gdyż podgrupy wyróżnione przez GUS obejmują szersze kategorie niż nasze badania (wsie, miasta do 100 tys. mieszkańców i miasta powyżej 100 tys. mieszkańców). Z tego powodu dla ujednolicenia porównań kategorie "do 20 tys. mieszkańców" i "do 100 tys. mieszkańców" zostały potraktowane łącznie.
Porównanie pacjentów placówek odwykowych pod względem miejsca zamieszkania do ogółu populacji polskiej |
||
N=24511 |
% pacjentów |
% całości populacji |
miasta powyżej 100 tys. mieszkańców |
45,50 |
30,07 |
miasta do 100 tys. mieszkańców |
38,80 |
31,71 |
wsie |
15,10 |
38,13 |
Zestawienie powyższe pokazuje, że wśród pacjentów placówek odwykowych jest stosunkowo więcej, niż w ogólnej populacji, mieszkańców dużych miast (powyżej 100 tys.) i mniejszych miast (poniżej 100 tys.), znacznie mniej natomiast jest mieszkańców wsi. Badania nad spożyciem alkoholu wskazują wprawdzie, że w miastach jest mniej abstynentów, zależność ta jest jednak stosunkowo słaba (Sierosławski 1995, s.62). Prawdopodobnie związane jest to z mniejszą dostępnością placówek leczących osoby uzależnione na wsiach czy w małych miasteczkach. Ale możliwe jest także, iż mieszkańcy małych miejscowości nie zgłaszają się do placówek odwykowych biorących udział w programie APETA z innych powodów. Być może rzadziej oni sami czy otoczenie widzi problemy wynikające z nadużywania alkoholu, bądź częściej w tych społecznościach osoby uzależnione spotykają się z odrzuceniem społecznym (por. Kucińska, Mellibruda, Włodawiec 1997).
Z otrzymanych analiz wynika, że monitorowani w procesie terapii pacjenci lecznictwa odwykowego to głównie mężczyźni (82%) w wieku od 25-55 lat (średni wiek 46 lat), pochodzący z dużych lub średnich miast, posiadający jedno lub dwoje dzieci. Większość ma ustabilizowaną sytuację rodzinną i zawodową, jednak istnieje spora grupa osób bezrobotnych i rozwiedzionych (głównie kobiety). Wybrane aspekty dotyczące cech demograficznych: zamieszkanie na wsi, bezdomność, bezrobocie, będą przedmiotem analizy w jednym z kolejnych artykułów w TUW.
Autorka jest pedagogiem i psychologiem. Pracuje w Dziale Badań Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.